Wywiad z Kamilem Białachowskim

Jak to się stało ze grasz w koszykówkę?

Gdy chodziłem do podstawówki pamiętam, że zawsze wyróżniałem się wzrostem wśród rówieśników. Po dłuższej rozmowie z tatą zdecydowałem się pójść na pierwszy trening koszykówki u trenera Łukasza Niesobskiego, jednak bardzo szybko zrezygnowałem. Regularne trenowanie zacząłem dopiero w piątej klasie szkoły podstawowej u trenera Leszka Oleksego. Dodatkowe treningi zapewniała mi klasa sportowa w szkole podstawowej nr. 11 gdzie nauczycielem wfu był wcześniej wymieniony Łukasz Niesobski. Koszykówka stała się częścią mojego życia i wiąże z nią przyszłość.

Kto jest Twoim ulubionym koszykarzem?

Nie mam jednego ulubionego koszykarza, imponują mi atletyczni zawodnicy jednak gdybym miał wybrać bardzo podoba mi się Luka Dončić. Jest doskonałym przykładem tego, że młody zawodnik może grać na najwyższym poziomie. Jestem ciekawy jak poradzi sobie w NBA.

Czy nie boisz się wyjeżdżać w tak młodym wieku z Jeleniej Góry?

Wydaje mi się, że nie jest to kwestia strachu. Wyjeżdżam do zupełnie innego środowiska, zostawiam wszystkich znajomych, rodziców, rodzeństwo, w domu będę 4 razy w roku. Jest to moja pierwsza poważna decyzja. Sport wymaga wielu wyrzeczeń i trzeba się z tym liczyć.

Czy łatwo jest pogodzić uprawianie sportu z nauką?

Z początku nie było to trudne, w gimnazjum zaczęły się różne wyjazdy na zgrupowania kadry czy turnieje. Były przypadki, że nie było mnie prawie dwa tygodnie w miesiącu. Wtedy pojawiły się problemy z nadrobieniem wszystkich lekcji aczkolwiek nie miałem większych kłopotów z nauką.

Jesteś przed wyjazdem do szkoły mistrzostwa sportowego we Władysławowie, jakie cele sobie stawiasz przed wyjazdem, jakie masz marzenia a jakie oczekiwania?

Tak jestem przed wyjazdem a moim głównym celem jest ciężko i sumiennie przepracować te 3 lata. Marzeniem jest grać na jak najwyższym poziomie, zobaczę jak wszystko się potoczy. Na razie są to tylko założenia. 

Gdy coś Ci nie wyjdzie, nauka w szkole, mecz, lub po prostu masz zły dzień, kto jest dla Ciebie największym wsparciem?

Barzdo duże wsparcie mam u trenera oraz rodziców, którzy bardzo pomagają mi w tym co robię. Wiem, że zawsze mogę na nich liczyć. Jak zdarzy mi się gorszy dzień wspierają mnie również znajomi i wszystkie bliskie mi osoby.

Czy treningi w kadrze Polski różnią się od tych na co dzień prowadzonych w klubie jak tak to czym?

Zajęcia na kadrze często różnią się od tych klubowych. Mamy osobny trening z trenerem przygotowania motorycznego. Na części koszykarskiej mniej skupiamy się na technice indywidualnej, tym każdy zajmuje się w klubie. Trener ma założenia których musimy się trzymać. Robimy treningi taktyczne, rzutowe. Doskonalimy również obronę i szybki atak. Każdy ma możliwość skorzystania z usług fizjoterapeuty.

Jak oceniasz swoja pozycje w kadrze?

Nie jest to pozycja na jakiej chciałbym grać. Nie mam wyjścia, mamy tylko jednego wysokiego zawodnika z powodu wielu kontuzji. Chciałbym żeby moją docelową pozycją był niski/silny skrzydłowy, uważam że posiadam dobre predyspozycje żeby grać w różnych ustawieniach.

Jak Ci się grało w turniejach międzynarodowych?

Miałem lepsze i gorsze mecze. Do wszystkiego dochodzi zmęczenie i warunki w jakich się znajdujemy. Ostatni turniej graliśmy w Portugalii. Mecze rozgrywaliśmy w późnych godzinach, było gorąco. Przygotowujemy się do mistrzostw Europy, jestem po kilku obozach oraz po całym sezonie. Mam nadzieję, że utrzymam się w pierwszej dwunastce aż do docelowej imprezy.

Czy na trybunach podczas meczy kadry są skauci z klubów europejskich. Czy już odbyłeś może rozmowy z jednym z nich? Gdzie się widzisz po SMS Jakie masz marzenia?

Myślę że skauci zjada się dopiero do Bośni i Hercegowiny na mistrzostwa Europy. Będzie tam wiele młodych talentów, które nie podpisały jeszcze kontraktu z żadnym klubem. Osobiście nie miałem przyjemności rozmawiać z żadnym z nich. W kadrze trenuje z graczami z klubów w USA czy Anglii. Jeden zawodnik gra aktualnie w FC Barcelonie. Po smsie moim marzeniem jest wyjechać z Polski do jak najlepszego klubu zagranicznego i dalej kontynuować swoją przygodę z koszykówką.

Na koniec co byś powiedział młodszym od siebie koszykarzom naszego klubu albo tym którzy dopiero chcieliby zacząć uprawianie sportu i grac w koszykówkę?

Jak najbardziej zachęcam do rozpoczęcia przygody z tym sportem. Wiele wyjazdów i turniejów razem z kolegami z drużyny. Zazwyczaj ciężka praca po jakimś czasie zostanie doceniona. Sport przede wszystkim uczy nas nie tylko zachowania na boisku, ale również życia. Porażki uczą nas pokory, nabieramy charakteru co później jest bardzo przydatne.


Zadanie publiczne jest współfinansowane ze środków Miasta Jelenia Góra